Znów poniedzialek... maly dolek brak sił... cos mnie chyba bierze...

Ciężarówka aż prosiła sie żeby śmignąć za nia... ii?? zalamka 64 odpadłem...

0 siły...

Dom szkoła babcia dom...


WRESZCIE WEEKEND...

jutro do krk niestety nie rowerem...

Dom szkoła dom harcówka dom...

Miło szybko sprawnie i przyjemnie....

Dom szkoła dom....

powrót pod wiatr...

Byłem ciekaw w ile dam rady obrócić traskę dom szkoła dom...

I tak do szkoły PKS Jasło tworzył tunel i ochronę przed przednim wiatrem....

W drodze powrotnej już sam....

Żadna rewelacja aczkolwiek na chwile obecną mnie całkiem cieszy: )

Ogólnie dno kondycyjne....

Dom szkoła dom robota dom...

Do szkoły drogą normalną: 14.55 km
Na skróty: 27,12 km

wieczorem na zbiórkę...


Spotkałem dziś bardzo ciekawego człowieka który mam nadzieje prędzej czy później odwiedzi tę stronke...

szerokiej drogi wszelkim powakacyjnym wyprawowiczą: )

Szybko...

na rondzie niewiele brakowało do wypadku...

Zaczęła się szkoła... w moim wypadku z małym opoznieniem...

w kazdym razie lepiej późno niz wcale xD

Dzieki Bartek za podwózke...

Rano po Krzyska pozniej do Biecza...

Następnie odwiedzić nasze bohaterki dzielnie walczące z truskawkami....

Później to już z górki... znów Biecz pozniej Gorlice i strzeszyn z przystankiem w GCK...

ogolnie brak czasu...

<<<NIE WIERZE ŻE TO JUŻ JUTRO>>>