Minus

Poniedziałek, 25 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria dom<->szkoła
Znalazłem dziś na allegro koła które chce kupić...

Do tego 9-cio rzędowa kaseta, łańcuch, przerzutka, manetka,

340
150
100
 50
___
640

Koszmar...

Niedziela, 24 maja 2009 · Komentarze(1)
Kategoria do 50km
Miałem dziś wspaniały sen... :

Sniłem że się obudziłem ponieważ przyjechała po mnie Ośka z Maćkiem...

Pojechaliśmy do Ropy.. w Ropie okazało się że po ostatniej przygodzie z dziurą (w drodze a następnie w dętce) nie stery zostały uszkodzone /lub nie tylko stery/ ale /rowniez/ całe przednie koło wraz z oponą która ma cudowne wybrzuszenie....

Kupa kasy w plecy... totalna załamka...

Sny wydają się tak realne.. Mam nadzieje że zaraz się obudze....

Co więcej kolejny ATAK GRYPY DĘTKOWEJ...

Koniec końca

Piątek, 22 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria dom<->szkoła
W związku z wczorajszymi przygodami pasowało oddać Mirkowi rower...

Tak więc Giantem Mirka do szkoły/do Mirka który mieszka 50m od niej/

Szybka wymiana dętki... Następnie w bus i do Krakowa... Powrót ok 19... Na koniec do domu już Scott'em któremu oprócz opony posypały się chyba też stery bo hamując przednim hamulcem coś mi strasznie zrywało koło... Mam nadzieje że się tylko poluzowało...

Ogólne zaskoczenie ze BS "padł" na szczęście to tylko zmiana serwerów: )

jutro rajd (z którego już tak na prawde wróciłem pol godziny temu /było extra: D/ jednak wcześniej nie miałem możliwości cokolwiek napisać)

Trzeba sprawdzić co z tymi sterami ew. usunąć usterki i w droge...

Środek końca

Czwartek, 21 maja 2009 · Komentarze(1)
Początek wydawał się całkiem pospolity... dom szkoła AVS całkiem przyjemnie (czyt. ponad 30km/h) powrót calkiem podobnie...

Po południu na zbiórkę /bo przecież czwartek: )/ a zatem ponownie ta sama trasa...

Zbiórka się skończyła po niej w planach miałem jeszcze zawieźć książkę koleżance mieszkającej w Binarowej(cudnej wsi)

Wszystko pięknie ładnie... książka dostarczona kumpela zadowolona czeka mnie powrót do domu...

Po ok 3 km jazdy (oczywiscie ciemno jak w****binarowej...) Jakiś przemiły zwierz wpadł mi prosto pod koła na droge... Nie wiem kto bardziej był zdziwiony ja czy on... Nie wiem czy był to lis pies kot kuna nieważne... nie wiem i nie chce wiedzieć... w każdym razie w przecudny sposób ominąłem go i pół metra dalej zaliczyłem ogroomną dziure w drodze której oczywiście nie widziałem... tak wiec totalnie nie przygotowany na cokolwiek z całym impetem wrombałem się w nią... wszystko było by ok gdyby nie znienawidzony przeze mnie dźwięk "ppssssssssssssssss" ahh jakie to miłe uczucie... 31:34 + środek Binarowej + rozwalona dętka w przednim kole = szczyt szczęścia do kwadratu... oczywiście z rowera i but do Biecza... DZIĘKUJE CI MIREK za uratowanie w krytyczniej sytuacji i pożyczenie rowera... dzięki Mirkowi dotoczyłem się do domu na 2 kołach: ) (po drodze zabiłem się 4 razy poprzez brak SPDów)

Mimo wszystko warto było....

MIREK jestes wielki...

Poczętek końca

Środa, 20 maja 2009 · Komentarze(1)
Kategoria dom<->szkoła
Niepokój
Ruch
Nieład
Skomplikowanie
Niejasność
Indywidualizm
Dysharmonia
Zmysłowość

Dziś po raz pierwszy zamiast za autobusem udało się pojechać kawałek za TIRem.... Było całkiem miło: )

Ogolnie dołek... brak siły czasu wiary nadziei miłości i zdrowego rozsądku...

Zwolnienie?

Poniedziałek, 18 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria dom<->szkoła
Dziś rano /szczerze się przyznam/ odczułem doskonale wczorajsze wszelakie rekordy...

Wyjeżdżając z domu myślałem: "utrzymać średnią 25 i bedzie git"

Co się jednak okazało...Najtrudniej było ruszyć... do szkoły średnia ponad 30...

Z powrotem ucieczka przed burzą która wydawała się być bardzo blisko już...

6km za autobusem jednak bardzo spokojnie równo i stabilnie (cały czas 52km/h max 54)


Ogolnie mały dołek fizyczny... jak narazie cudownie zamaskowany...

Super speed

Niedziela, 17 maja 2009 · Komentarze(3)
Kategoria powyżej 100
Totalne szaleństwo...

"Przejażdżka" z Danielem... innymi słowy mini wyścig kolarski: )


Nowy rekord czasu podjazdu pod Magure a mianowicie 11 min i sekunda: )

Ogólnie BAAAAAAAARDZO pozytywnie...

tylko kto jutro wstanie za mnie pojedzie do szkoly i napisze sprawdzian z histori?? Tego nie wiem... wiem jedynie że wato było: )

Należałoby jeszcze dodać że to jak dotąd mój najlepszy czas na 100km...

Dni Gorlic

Sobota, 16 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria do 50km
Pasowało wreszcie się gdzies ruszyć...

Chmury burzowe troche grzmi ale co tam... but w stronę Moszczenicy: ) Po dojechaniu do "pod kogutka" w Stróżówce ulewa na całego ktora czesciowo przesiedzialem na przystanku: )

przestało mocno lać to w dalsza droge... po przejechaniu zaledwie 5 km droga suchutka... w Moszczenicy nie spadła nawet kropla deszczu... tak jak w Sitnicy Rożnowicach Racławicach Binarowej Bieczu i Bog raczy wiedziec gdzie jeszcze....

Dojechałem do Gorlic ponownie mnie zlało i wrocilem do dom....

Podsumowując:
Dni Gorlic=wielka ulewa w Gorlich

Majowe szumy

Piątek, 15 maja 2009 · Komentarze(2)
Już sam początek dosyć nietypowy. Maciek postanowił pociągnąc mnie do szkoły: ) Na światłach ustawiliśmy się elegancko za autobusem pojechalismy za nim kilka km. Wyjechaliśmy za miasto troche ciasno było za tym autobusem we 2 wiec maciek ustąpił /głupszemu/ i dał mi sie wyszaleć: ) Kierowca autobusu juz od poczatku wiedzial ze jedziemy za nim.. co zatem zrobił?
przy 64km/h nagle po hamulcach do dechy co jeszcze nie było problemem... Następnie jednak po całkowitym zatrzymaniu na przystanku na ktorym nikt nie wsiadal ani nie wysiadał wspaniały kierowca (właśnie w chwili gdy odwróciłem się aby zobaczyć czy Maciek mnie juz dogania) wrzucił wsteczny i tym razem gaz do dechy prosto na mnie... Nie jestem w stanie opisać mojego zdziwienia w tym momencie... serce moje słychać było pewnie z 2m... taran... szybkie wypięcie z SPD i biegiem ucieczka przed taranem.... brakło centymetrów i pozostał bym pewnie bez koła... na szczęście skonczyło sie dobrze... autobus odjechał ja pozostałem(w szkoku)

następnie do szkoły caly czas ponad 30... do domu załamka ledwie 25-28 na prostej...

Później wieczorkiem jeszcze 2 obroty korby z Maćkiem Bartkiem i Patrykiem....


tekst dnia
(jedziemy z Mackiem z latarkami czołówkami nagle ktoś krzyczy:)
"EEEEJ GŁOWA CI SIĘ ŚWIECI"

...kolorowo...